To pytanie padło do mojego Męża ok. 4 miesiące temu po obejrzeniu jednej z “zajawek” na Tvn o castingu do programu… Odpowiedź była szybka. No jasne! I w rezultacie zaczęliśmy działać.
Pospolite ruszenie to mało powiedziane. Oczywiście na początku nie było łatwo: telefony po znajomych, nagrywanie filmów, potajemne robienie zdjęć w mieszkaniu mojego Taty, dosyłanie dokumentacji mieszkania to tylko wierzchołek góry lodowej… Na koniec mogę powiedzieć tylko, że bez wątpienia było warto.